Zbiory w Santa Eufémia


30/11/2016

W Douro nie brak pięknych miejsc, w których można spotkać świetnych winiarzy i spróbować ich fantastycznych win. Ale są też takie, które nie cieszą się wielką sławą, ani nie zapierają tchu w piersiach. A jednak mocniej zapadają w pamięć.

Ich sekret tkwi w tym, że parę spędzonych tam godzin daje doskonałe wyobrażenie o esencji Douro i rytmie, w jakim toczy się tam winiarskie życie. Tak jest w przypadku wsi Santa Eufémia położonej na wysokości 300 m n.p.m. na wschód od Peso da Régua. Żeby się tam dostać, trzeba odbić z głównej drogi biegnącej wzdłuż rzeki dokładnie na wysokości potężnej tamy Barragem da Régua.

douro-riverKażdego roku, 16 września, pielgrzymuje tam cała okolica. Nie z powodu wina bynajmniej. Wtedy obchodzony jest dzień patronki tamtejszej kaplicy, św. Eufemii. Kaplica przylega bezpośrednio do domu rodziny Carvahlo. Takie połączenie miejsc kultu z domami jest dla Douro dość typowe i pozostaje świadectwem czasów, kiedy możni mogli wybierać się na prywatne msze, praktycznie nie ruszając się z miejsca.

Kapliczka stoi dzisiaj pusta. Za to wokół niej i w samej posiadłości państwa Carvalho roi się od amerykańskich wycieczek. Posiadłość nazywa się Quinta Santa Eufémia, a turystów ściąga tutaj spokój, leniwe popołudnia, a w czasie zbiorów – okazja do poznania na własnej skórze, jak wygląda praca winiarza w Douro. Kolejki ustawiają się przede wszystkim do granitowych wanien – lagares – do których można wejść boso i przeżyć atawistyczną rozkosz deptania świeżo zebranych gron.

santa-eufemiaKilkadziesiąt metrów za domem stoi granitowy słup, jeden z 335, które w 1756 r. zakreśliły granice pierwszego na świecie (według Portugalczyków) oficjalnie wyodrębnionego regionu winiarskiego. Doszło do tego rok po wielkim trzęsieniu ziemi, które spustoszyło Lizbonę i spowodowało przyspieszenie polityczne. Ówczesny premier Markiz de Pombal, który już wcześniej dał się poznać jako zapalony reformator, zyskał jeszcze większą ochotę do zaprowadzania nowych porządków. Wprowadził państwową kontrolę nad handlem i produkcją porto, tworząc Generalne Stowarzyszenie Winiarzy Górnego Douro (Companhia Geral da Agricultura das Vinhas do Alto Douro). Wraz z jego powstaniem zakreślono granice regionu, a rok później wprowadzono klasyfikację winnic.

lucia-carvalho

Alzira Carvalho

Quinta Santa Eufémia powstała w połowie XIX w. i jak na strażniczkę jednego ze słupów przystało, słynie głównie ze świetnych porto. Do rodziny należy ponad 40 hektarów winnic, na których obok znanych portugalskich odmian rosną także te mniej znane, takie jak bastardo czy mourisco. Dzisiaj firmą zarządza wraz z bratem enolożka Alzira Carvalho.

mariusz-kapczynski

Mariusz Kapczyński i touriga franca

Na degustację w Quinta Santa Eufémia trzeba sobie zasłużyć. Poczułem to na własnej skórze, bo wyposażono mnie w sekator i wiaderko i wysłano pomiędzy krzewy touriga franca. Towarzyszyli mi m.in. Mariusz Kapczyński i Andrzej Daszkiewicz, którzy z jakiegoś powodu napełnili swoje wiaderka znacznie szybciej. Być może dlatego, że nie podjadali tak dużo jak ja (zaprawdę pyszna jest touriga franca także w świeżej postaci).

quinta-sta-eufemiaZwiewne, eleganckie wina z tej odmiany były jednym z największych odkryć mojego wyjazdu do Douro, ale akurat Quinta Santa Eufémia idzie inną ścieżką stylistyczną i swoje czerwone wytrawne wina mocno traktuje beczką. Za to ich porto! 10-letnie białe porto tego producenta wychwalałem już na Winicjatywie. Bardzo dobrze wypadło też LBV 2011, które łączy świeżość czereśni i czarnych owoców z mineralnością i wypolerowaną taniną. Czyste i świeże jak na swój wiek 20-letnie tawny (aromaty suszonych owoców, czekolady i kawy) też zachwyca wigorem, złożonością i balansem.

quinta-sta-eufemia-20-years-old-tawnyTo ostatnie wino świetnie smakowało w połączeniu z leite creme, portugalską wersją crème brûlée. Ta para wieńczyła niezapomniany obiad w przydomowym ogrodzie, podczas którego podano m.in. fantastyczne pomidory z domowego ogródka i mięsiwa. Przy długim stole w cieniu drzew oprócz nas – blogerów i dziennikarzy – zasiadły trzy pokolenia rodziny Carvalho, co jedno to bardziej sympatyczne. Mówią, że porto smakuje najlepiej w samotności, która sprzyja kontemplacji, ale mnie najbardziej odpowiednie wydały się właśnie okoliczności gwarnego, wiejskiego i rodzinnego obiadu na jednym z malowniczych wzgórz Douro.

leite-crema10 min drogi od Quinta Santa Eufémia znajduje się modna restauracja DOC, należąca do słynnego szefa kuchni Rui Pauli. Dają tam świetne foie gras i polędwiczki cielęce, a do tego pierwszorzędne wina, takie jak choćby fantastyczne Passadouro Tinto 2013, dostępne u nas w Winkolekcji. Wszystko to na tarasie zawieszonym nad taflą przepływającego Douro. Świetna sprawa, wszystko pyszne, ale… Z jakiegoś powodu to właśnie Santa Eufemia uparcie siedzi mi w głowie jako najciekawsze przeżycie w najstarszym (niech im będzie!) winiarskim regionie świata.

Wina Quinta Santa Eufêmia importuje poznański MineWinePodróżowałem do Portugalii na zaproszenie Soul Wines, organizacji zrzeszającej wybranych producentów Douro. Więcej o mojej podróży do Douro przeczytacie na Winicjatywie.

Tagi: , , , ,