Ogon kota w białym Vallado
6/08/2016
Dwa lata temu José Vouillamoz wygłosił wykład o 14 najbardziej obiecujących odmianach, do których będzie należała przyszłość. Ciekawe, kto zna choćby połowę z nich.
Pełną listę Vouillamoza można znaleźć tutaj. Są tam takie rzadkie rarytasy jak maturana blanca z Riojy. Albo vasilaki. Kto słyszał o tureckich odmianach vasilaki i emir? Na pewno więcej z nas zdążyło zaznajomić się z lagrein i ormiańskim areni (pisałem o nim tutaj). A już całkiem spora grupa fanów wina popija z pewnością portugalskie rabigato. Chociaż niekoniecznie każdy zdaje sobie z tego sprawę.
Rabigato jest dość popularnym składnikiem zarówno białych, wytrawnych kupaży Douro, jak i białych porto. Nadaje winom sprężystość, głębię i – przede wszystkim – kwasowość. Głównie dlatego Vouillamoz wróży mu zawrotną karierę. Same walory jednak zapewne na nic by się zdały, gdyby rabigato nie wpisało się doskonale w trend, który może go wkrótce faktycznie wywindować do roli czołowego konkurenta alvarinho.
Otóż w Douro dzieją się ciekawe rzeczy. Powstaje tam coraz więcej interesujących win białych. O niektórych z nich, takich jak te od Dirka Niepoorta, mówi się, że są nawet lepsze niż czerwone. Region coraz lepiej radzi sobie z najważniejszą przeszkodą na drodze do produkcji świetnej bieli – upałem. Wcześniejsze zbiory (nierzadko w sierpniu), pomijanie fermentacji jabłkowo-mlekowej, wystawianie rabigato do pierwszego składu i oszczędne posługiwanie się beczką umożliwiają robienie rześkich, mineralnych, a przy tym poważnych białych win. Coraz częściej zdarza się, że są to wina odmianowe z rabigato. Tak, jak 20 lat temu nikt nie spodziewał się, że wytrawne wina Douro wejdą przebojem do ścisłej światowej elity, tak pewnie mało kto spodziewa się dzisiaj, że tamtejsza biel dorówna czerwieni. Ale kto wie…
Póki co, w oczekiwaniu na wybitność, warto przyzwyczajać podniebienie do muszkatowych tonów tamtejszych kupaży i kwasowości rabigato. Jednym z najbardziej oczywistych wyborów na naszym rynku jest Vallado Branco 2014 dostępne u Mielżyńskiego. Rabigato stanowi blisko połowę tego wina, reszta to códega, viosinho, gouveio i arinto. Podstawowy, nietknięty beczką biały kupaż od Vallado pije się aż miło. Pachnie sokiem z winogrnon, melonem i nutą mineralną. Usta są zaskakująco poważne i ze słonym akcentem, kwasowość – żywa i świdrująca, ale nie wychodząca przed szereg.
Rok 2014 został uznany w białym Douro za udany. 2015 jest podobno jeszcze lepszy – wielu winiarzy uznało go wybitny w tej kategorii (zresztą nie tylko w tej). W Polsce możemy na razie cieszyć się tylko Vallado 2014, za to w nowej, niższej cenie. W trwającej jeszcze tydzień jest do dostania “w cenie producenta” – za 39,50 zł.
Aha… ogon kota! Właśnie to oznacza po portugalsku “rabigato”. Ponoć dlatego, że przypomina go podłużna kiść tej odmiany. Sprawdziłem w sieci i zastanawiam się nad fenomenem portugalskiej wyobraźni.
Wino otrzymałem od importera.