Pięć dobrych książek o winie


14/12/2014

Dostać beznadziejną książkę o winie – każdemu fanowi wina zdarzyło się to przynajmniej raz w życiu. Oto pięć pozycji, które pozwolą uniknąć tego smutnego scenariusza.

Ludziom często wydaje się, że cokolwiek będzie miało “wino” w tytule i ładne zdjęcia, zadowoli każdego, kto interesuje się winem. Ale nic z tych, rzeczy, moi drodzy. Większość pozycji książkowych na naszym runku to literatura na poziomie supermarketowych win z Chile. Da się tego spróbować, ale dopić do końca – nie sposób. Są pełne stereotypów, uproszczeń, nieciekawych publicystycznych wtrętów, czasem egzaltacji, ale nacieszyć się nimi nie sposób. Do tego nierzadko są fatalnie przetłumaczone.

Dlatego szperajcie, przebierajcie, wybrzydzajcie, snujcie domysły i wyciągajcie podstępem preferencje waszych bliskich. Nagrodą będzie ich uśmiech rozświetlony świątecznymi lampkami. A jeśli mają już książkę, którą od was dostaną? Stara zasada głosi, że lepiej mieć dwa egzemplarze dobrej książki, niż jeden – gniota, którego i tak się nie przeczyta. A musicie wiedzieć, że fan wina rozpozna gniota już po samej okładce. By pomóc Wam uniknąć widoku Waszego bliskiego, który podnosi brwi w geście ironicznego niedowierzania, albo chcąc powiedzieć “tego mogłam/mogłem się spodziewać”, Enoeno ma dla Was listę paru pozycji, które będą strzałem w dziesiątkę.

Wino i jedzenieWino i jedzenie. To pierwsza i od razu bardzo udana pozycja wydana w Polsce dla wszystkich, którzy lubią bawić się w łączenie win z jedzeniem. Autor, Evan Goldstein, szczegółowo opisuje główne szczepy i ich kulinarne zastosowanie. Nie brakuje tu także przepisów, ale główną zaletą książki jest wnikliwość i odpowiedź na magiczne pytanie “dlaczego”. Dlaczego właściwie pinot noir pasuje do kaczki, a riesling do kuchni orientalnej? Odpowiedź na te pytania jest dla fanów wina ważniejsza niż sterta wyroków ex cathedra. Oczywiście nie brakuje tu amerykanocentryzmu, który przejawia się w nadreprezentacji polecanych win z Kalifornii i np. włączeniu zinfandela do 13 głównych odmian opisanych w książce. Ale jest to cena, jaką warto zapłacić za tak rzeczową pozycję. Do tego dochodzi świetne tłumaczenie Ewy Rybak. (Magazyn Wino; cena: 40-60 zł)

Zbrodnia i winaZbrodnia i wina. Michał Bardel, redaktor naczelny Czasu wina zabiera nas w niezwykłą podróż po najważniejszych regionach winiarskich (oraz Szwajcarii), dając się poznać jako przewodnik szczególnego rodzaju. Oto bowiem każdemu regionowi patronuje inna opowieść o ciemnej, a nierzadko kryminalnej, stronie świata wina. Kronikarska dokładność, humor, barwny język i anegdoty zebrane podczas podróży autora, sprawiają, że to pozycja zarówno dla wtajemniczonych, jak i laików.

Świetne są tu antropomorfizmy, jak choćby ten: W kategoriach klinicznych pinot noir przypomina pacjentkę dotkniętą zarazem lękiem otwartej i zamkniętej przestrzeni – doprawdy trudno znaleźć dla niej miejsce. Nie brakuje też drobnych uszczypliwości: Niemcy są bowiem krajem, w którym łatwo spamiętać wszystkie napotkane piękności. Czyta się to wszystko z prawdziwą przyjemnością. (Wydawnictwo Znak; cena 21-30 zł)

Kurs wiedzy o winieKurs wiedzy o winie. Najlepsze wprowadzenie do świata win autorstwa słynnej Jancis Robinson. Wybredny winomaniak ponarzeka trochę, że opisy regionów potraktowano tutaj dość pobieżnie, ale i tak połknie tę książkę z wielką ochotą. Wielkim plusem jest dość drobiazgowa lista odmian i pierwsze, teoretyczne rozdziały. Czasem daje tu znać o sobie nierzadka w pracach anglosaskich krytyków uszczypliwość w stosunku do Francuzów z ich kultem terroir, ale zapewne stoją za nią nie osobiste animozje, ale stare jak świat francusko-angielskie waśnie metodologiczne, sięgające co najmniej czasów Kartezjusza i Ockhama. (Magazyn Wino; cena 63-90 zł)

Guida EspressoI Vini d’Italia 2015 – Le Guide de L’Espresso. Wymarzona pozycja dla każdego, kto kocha włoskie wina. I co z tego, że po włosku? Każda pasja, a wino w szczególności, ma to do siebie, że niezrozumiałe wyrazy stają się bardziej przezroczyste, kiedy służą do opisu przedmiotu pożądania. Poza tym przejrzysty układ książki i klarowna, dwudziestostopniowa skala oceny wina dobrze oddaje to, co obecnie najlepsze we włoskim winiarstwie. Rozmach jest warty swojej ceny – 25 tys. opisanych win i ponad 2 tys. producentów robi wrażenie.

Bardzo pomocna jest sekcja, prezentująca najlepsze wina w regionie pod względem dobrej relacji jakości do ceny. To nieocenione dla tych, którzy lubią wynajdować perełki w ofercie polskich importerów. I tak, prócz kultowych w światku winiarskich pozycji jak Saracco Moscato d’Asto 2013 (importer: Mielżyński) czy COS Cerasuolo di Vittoria Classico 2011 (Vini e Affini), można w zestawieniach qualità/prezzo znaleźć np. Carussin Felice Na 2012 (2. miejsce na piemonckiej liście, Naturaliści) i Custoza Superiore Ca del Magro Monte del Fra 2012 (Winestory)

Cienki papier tego przewodnika doceni każdy enobibliofil jako namacalny znak przewagi treści nad formą. Do kupienia wysyłkowo np. tutaj. (Gruppo Editoriale L’Espresso, cena: 19,50 euro)

World Atlas of WineThe World Atlas of Wine. Lubiliście w dzieciństwie spędzać godziny na gapieniu się w mapy? Będąc fanem wina, możecie robić to nadal z czystym sumieniem. Wystarczy mieć kanoniczną bryłę autorstwa Jancis Robinson i Hugh Johnsona. Podróżowanie palcem po mapie jest nieocenione, jeśli chce się zrozumieć zawiłości apelacyjne Burgundii, Bordeaux, Piemontu i ponad setki innych regionów świata. Pozycja ukazała się jakiś czas temu w języku polskim pt. Wielki atlas świata win, ale jest to tłumaczenie wersji, mającej już parę dobrych lat. Poza tym jest do niego sporo zastrzeżeń. Najnowsze, siódme wydanie oryginału, dostępne jest m.in. w brytyjskim Amazonie. Różnic z polską wersją jest sporo. Osobnych rozdziałów doczekały się między innymi Bierzo i okolice, Gruzja, Chorwacja i Turcja. (Mitchell Beazley, cena: 40 funtów, ale teraz taniej)

Oprócz tych książek polecam jeszcze Filozofię Wina Beli Hamvasa i Sympozjon Marka Węcowskiego, o których pisałem już wcześniej.

Zobaczcie też, jakie książki polecam w roku 2015.

Tagi: , ,