
Tejo w poszukiwaniu tożsamości
18/06/2017
Zdarzyło mi się spotkać Portugalczyków, którzy na wspomnienie o Tejo nie potrafili ukryć dezaprobaty. Tymczasem w Polsce teżańskie wina rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Zdarzyło mi się spotkać Portugalczyków, którzy na wspomnienie o Tejo nie potrafili ukryć dezaprobaty. Tymczasem w Polsce teżańskie wina rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Parę dni temu miałem okazję rozmawiać w Porto z Francisco Ferreirą, winamakerem Quinta do Vallado. W pewnym momencie, jak to często bywa w Portugalii, rozmowa zeszła na Biedronkę.
Po raz pierwszy usłyszałem o Taszce w połowie zeszłego roku. Bam! Na wrocławskim rynku otworzy się wine bar z prawdziwego zdarzenia serwujący portugalskie wina i petiscos. Na wrocławskim rynku, gdzie od wielu sezonów nie powstało nic godnego uwagi…
Żelaznym prawem winnej blogosfery jest to, że im dłużej piszesz o winie, tym więcej trafia ci się dobrych butelek, które nie pojawią się w twoich tekstach.
W Douro nie brak pięknych miejsc, w których można spotkać świetnych winiarzy i spróbować ich fantastycznych win. Ale są też takie, które nie cieszą się wielką sławą, ani nie zapierają tchu w piersiach. A jednak mocniej zapadają w pamięć.
Dwa lata temu José Vouillamoz wygłosił wykład o 14 najbardziej obiecujących odmianach, do których będzie należała przyszłość. Ciekawe, kto zna choćby połowę z nich.