
Tejo w poszukiwaniu tożsamości
18/06/2017
Zdarzyło mi się spotkać Portugalczyków, którzy na wspomnienie o Tejo nie potrafili ukryć dezaprobaty. Tymczasem w Polsce teżańskie wina rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Zdarzyło mi się spotkać Portugalczyków, którzy na wspomnienie o Tejo nie potrafili ukryć dezaprobaty. Tymczasem w Polsce teżańskie wina rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Podobno już po pierwszej rundzie wyborów prezydenckich Emmanuel Macron otworzył szampana. Tym bardziej prawdopodobne jest, że otworzył go po drugiej, w której zdobył ponad dwie trzecie głosów. Czy przeszło mu wtedy przez myśl, że jego zwycięstwo w najważniejszych regionach winiarskich, Szampanii nie wyłączając, nie było tak spektakularne?
Gdybyście mieli opowiedzieć winiarską Europę za pomocą zaledwie ośmiu win, jakie butelki byście wybrali?
Będąc dzieckiem każde lato spędzałem w Dolinie Baryczy. To miejsce kojarzy mi się z żabami, orzechowcami, jeżynami i papierówkami, ale przede wszystkim śladami pozostawionymi przez Niemców: przestronnym gankiem, świętym obrazem, którego nie zdjęli ze ściany, porzuconymi narzędziami rolniczymi i toaletką w stylu art deco ze składanym lustrem.
Kilkadziesiąt godzin wyjętych z życiorysu, dziesiątki degustowanych win i jeszcze więcej regionów do wykucia. Na koniec egzamin z teorii i degustacja w ciemno. Warto zdawać WSET 3?
Parę dni temu miałem okazję rozmawiać w Porto z Francisco Ferreirą, winamakerem Quinta do Vallado. W pewnym momencie, jak to często bywa w Portugalii, rozmowa zeszła na Biedronkę.