Drogą SP68 na szczyt


13/10/2014

Dziesięć hektarów, dwadzieścia parę lat, niepokorna natura, talent, inspirujący stryj, nero d’Avola i frappato – tak w skrócie mógłby wyglądać przepis na sycylijski sukces. W przypadku Occhipinti czynników było jednak na pewno znacznie więcej. Nie obyło się też bez przypadków.

Wkładasz nos do kieliszka i czujesz ziemię, wiśnię, czerwone owoce, miętę, kwiaty i liść figowca. Smakujesz i dostajesz wino w odcinkach; zaczyna łagodnie – lekkim, żywym owocem. Później przewozi cię po rollercoasterze doznań i wywołuje ciarki z tyłu głowy. Finisz jest dość suchy i bardzo długi. Nie wiadomo, skąd w tej wadze piórkowej taki animusz, ale to jedno z tych win, które dobiera się do ciebie, zanim zaczniesz je rozumieć. Żeby je zupełnie pojąć przydałby się wyjątkowy refleks i precyzja. Nawet bez tego nie ma jednak wątpliwości, że pijesz wino, o któym długo nie zapomnisz.

Occhipinti SP68To nie jest finezyjny burgund, tylko kupaż frappato (70%) i nero d’Avola (30%) do picia za młodu. Pochodzi z Sycylii, a konkretnie z Vittorii na południowym wschodzie wyspy. Mieści się tam jedyna sycylijska apelacja DOCG: Cerasuolo di Vittoria. Ktoś, kto kojarzy Sycylię jedynie z przysadzistych nero d’Avola, będzie zaskoczony elegancją niektórych tamtejszych win.

Niespodzianek jest więcej. To wino stworzyła dwudziestoparolatka. Nazywa się Arianna Occhipinti. Dzisiaj jest już po trzydziestce, ale swoją winnicę założyła w 2004 r. wieku 22 lat, w. Zaczęła od hektara, który wydzierżawiła od rodziców, frappato, nero d’Avola i białego albanello. W parę lat powiększyła winnicę dziesięciokrotnie, została stałą bohaterką artykułów New York Timesa i najbardziej znaną twarzą nowego pokolenia winiarzy Sycylii, a pewnie całych Włoch.

Jej niezwykłe wino nazywa się Arianna Occhipinti SP68 Rosso 2013. Widnieje na nim skromne Sicilia Rosso IGT, ale mamy do czynienia z kupażem typowym dla Cerasuolo di Vittoria, może z ciut większą niż w typowym winie z tej apelacji zawartością kwiatowego frappato. Nazwa pochodzi od najstarszej drogi Sycylii i jednocześnie szlaku winnego, który dzisiaj nazywa się Strada Provinciale 68 i prowadzi z Vittorii na północ, w głąb wyspy. Niektórzy zaczynają porównywać tę drogę, nieco na wyrost, do burgundzkiej  RN74.

Nie byłoby sukcesu młodej Arianny gdyby nie jej stryj Giusto Occhipinti, szerzej znany pod inicjałem “O” w nazwie COS. COS to słynny producent z Vittorii, który powstał w latach osiemdziesiątych inicjatywy trójki młodych studentów i dorobił się jednej z najbardziej cenionych marek włoskiego winiarstwa. Niektóre z jego win obrosły legendą. Siostrzenica Arianna podążyła drogą Giusta przypadkowo – stryj zabrał ją na targi winiarskie i szesnastolatka zakochała się w winach.

Occhipinti SP68 2013Ariannę kojarzy się z winami naturalnymi. Sama nie lubi jednak tego określenia; podkreśla, że chce robić dobre wina, nie “wina naturalne”. Organiczna uprawa to nie dogmat, ale poszanowania terroir. Być może dlatego informacja o tym, że jej wina są certyfikowane nie pojawia się na etykiecie. W jej piwnicy nie ma też miejsca na selekcjonowane drożdże i filtrowanie. Poza tym stosuje długą macerację (w wypadku S68 miesięczną). Jej wina dojrzewają w stalowych kadziach, lub w slawońskich beczkach sprowadzonych z Piemontu.

W wywiadach z Occhipinti często przewija się okres buntu z czasów studiów enologicznych, w trakcie których wykorzystywanie chemikaliów i selekcjonowanych drożdży traktowano jako coś oczywistego. Ostatnio podkreśla jednak, że złagodniała. Twierdzi, że przede wszystkim jest rolnikiem. Nie przeszkodziło jej to napisać autobiografii – Natural woman. La mia Sicilia, il mio vino, la mia passione. Na razie nie jest za gruba, ale na pewno przybędzie do niej jeszcze parę ciekawych rozdziałów.

Obym się mylił, ale z jakiegoś powodu żaden z naszych importerów nie sprowadza win Occhipinti do Polski. Swoją butelkę kupiłem w Norwegii (179 koron).

Tagi: , , ,